Dzięki uprzejmości Magazynu Wino miałam okazję uczestniczyć w finałowej degustacji Grand Prix 2010. I oczywiście chciałam z tej okazji skorzystać, ponieważ, jak przypuszczałam i jak się później okazało:
1) miałam okazję poznać doborowe „winne” towarzystwo, z którym można dyskutować bez końca na wiadomy temat:), i niezależnie od tego, czy zgadzamy się czy nie… ,
2) miałam okazję spróbować tych najlepszych win z z roku 2010 z paneli MW, (podobno tych najlepszych, ale głosy co do tego były podzielone),
3) i wreszcie ktoś inny przygotował wina do degustacji w ciemno, a nie ja:( dla swoich znajomych, bo wtedy frajda mnie omija.
A degustacja w ciemno to niesamowite doświadczenie, podczas której przewagę zyskują wina przedziwne i przedziwnymi torami biegną nasze oceny, o czym napisała już Pani Ewa Rybak na blogu Moje Wina.
Relacja szczegółowa i osobiste oceny oczywiście na sstrawines i na blogu Pana Wojciecha Bońkowskiego.
Moje 3 grosze? To w większej mierze tzw. Nowy Świat ( o zgrozo), który omamił mnie kwasowością i udawał Europę!
Bezczelnie ściągnięty baner MW
Posted in: Grand Prix 2010, Magazyn Wino
Posted on 02/12/2010
0