Łatwo jest podsumować rok winami debest, po co to komu w ogóle podsumowywać, jakby miało coś skończyć się i rozpocząć coś innego, lepszego. Raz pite butelki różnią się tym samym butelkom w innych okolicznościach i inny czasie. Pomijając fakt, że butelka X może różnic się tego samego wina w butelce Y, a do tego dochodzą różnice wina z różnych beczek. Jeśli chcę wrócić do wina już raz pitego, zdaję sobie sprawę, że to może nie nastąpić, że już fascynacja nie powtórzy się.
A teraz dziegieć: I niestety używanie raczej google translator do opisów win przez importerów wina. Tak powstaje wino o posmaku czegośtam. Posmak to można mieć po czerwonym winie i jajku, po kawie z solą, po połykaniu leków, mogłabym wymyślać be liku. Na takie wino z posmakiem nie mam ochoty i nie chcę takich win pić. Źródłowy aftertaste tłumaczony jest jako posmak, ale słowniki posmak tłumaczą jako coś obcego danej potrawie albo napojowi po przełykaniu. Kalki z języków obcych przeważnie nie wychodzą dobrze. Rzekomy aftertaste to po prostu smak wina.
Dziegieć II: wszystkie i wszyscy są nagle sommelierami, a szczególnie osoby pracujące w sklepach, względnie w winebarach ( ach, jak to pięknie brzmi) i podają trzy przekąski na krzyż. Osoba pracująca w restauracji zajmującą się doborem i podawaniem wina i koktajli i digestives, dba też o odpowiedni stan butelek „do piwniczki”, to tylko podstawowe czynności. W najlepszych miejscach do zadań sommeliere należy „konstruowanie” karty win, piwniczki, niektóre restauracje w Polsce mają w swych podwojach około 200 etykiet. Cóż, obie osoby sprzedają wino, różnica jest wielka.
Ja natomiast mogę tylko zadeklarować, że będę otwierać butelki i pić z tymi, których kocham i są warci tych kilku kieliszków w moim wyobrażeniu dobrego wina. Mogę tylko zadeklarować, że dalej będę uczestniczyć w degustacjach, targach, i dalej będę wylewać i pluć 🙂
I życzę Wam w Nowym Roku więcej degustacji dobrych win i niekoniecznie wylewania i plucia!
Posted on 06/01/2025
0